AliExpress to zło

   Witajcie, Kochani.   Dawno mnie tu nie było. Czas już najwyższy pokazać Wam nowe zdobycze z AliExpress , tymbardziej, że w ostatnich dniach dotarło do mnie kilka naprawdę interesujących przesyłek. Dziś pokażę Wam trzy, z których jestem szczególnie zadowolona. Linki do aukcji znajdziecie pod zdjęciami 📷     Pamiętajcie! Gdybyście mieli problem z jakością zdjęć, wystarczy w nie kliknąć - wtedy jakość się poprawi 👍 A przynajmniej powinna 😉 Produkt numer 1⬇  Zaczniemy od prawdziwego hitu , czyli sztucznych tulipanów . O sztucznych kwiatach na AliExpress krążą juz niemal legendy 😉 Postanowiłam więc przekonać się na własnej skórze, jak to z nimi jest naprawdę.   I muszę Wam zdradzić, że jestem zachwycona. To nie jest tak, że one w niczym nie różnią się od żywych kwiatów, bo wystarczy je wziąć w dłoń, dokładnie obejrzeć i pomacać i już wiemy, że to sztuczny materiał (z wyjątkiem liści, bo te są wykonane perfekcyjnie), ale faktycznie pierwsze wrażenie jest takie, że trzymam

  Cześć!    Z tej strony Ania. Witam Was serdecznie na moim blogu i zapraszam na krótki aliexpressowy haul zakupowy . Zanim jednak przejdę do prezentacji tego, co w ostatnim czasie do mnie dotarło, mam dla Was kilka zdań wyjaśnienia.  Na początku planowałam publikowanie postów tematycznych (jak w przypadku bransoletek), jednak jak wiecie, na przesyłki z Chin często trzeba długo czekać ; nawet dwa miesiące, a niekiedy i dużej.  Z racji tego, że mój blog funkcjonuje stosunkowo krótko, zależy mi na regularnym publikowaniu wpisów, dlatego postanowiłam, że przynajmniej w najbliższym czasie będę pokazywać Wam po prostu to, co do mnie dotarło, bez wrzucania tego w jakiś "tematyczny worek".  Dlatego też, jeżeli lubicie absolutne misz masze, ten wpis jest dla Was 😉  A o czym przeczytacie dzisiaj?  Między innymi o tym, jak łatwo dać się naciągnąć na produkt niewarty uwagi. Mhm, a wszystko przez chciwość. Moją, oczywiście, bo wiecie, zegarek był taki ładny i tani 😉  Dowiecie

 Cześć :) Z tej strony Ania. Witam Was bardzo serdecznie na moim nowym blogu poświęconym temu, co... warto kupić, po prostu 😉  Cieszę się, że ponownie jesteście tutaj razem ze mną 😘 I że mnie czytacie 😘  W sobotnie popołudnie zapraszam Was do zapoznania się z drugą zbiorczą recenzją dwóch produktów z AliExpress oraz jednego z AVON , w której opowiem Wam o... BRANSOLETKACH 😍😍😍   Zaczynamy! Bransoletka numer 1 Produkt zamówiony : 22-01-2019 Produkt dostarczony : 26-02-2019 Cena : 3,68 PLN Wysyłka : 0,00 PLN Ocena : 100/10 Komentarz : Ja wiem, że ktoś powie, że ta bransoletka wygląda tandetnie, ale ja zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia - to był mój pierwszy zakup na AliExpress . A jak już do mnie dotarła, to już w ogóle przepadłam, bo okazało się, że bransoletka jest o wiele piękniejsza niż na aliexpressowych zdjęciach. Poza tym wykonana jest z wielką dbałością o szczegóły ; wszystkie "kryształki" są idealnie wklejone na swoje miejsce, nigdzie

UWAGA!  TEN PRODUKT NIE JEST DOSTĘPNY NA ALIEXPRESS !   Tak jak zapowiadałam we wpisie powitalnym, na tym blogu znajdziecie również recenzje produktów dostępnych w Polsce. I dzisiaj właśnie chciałabym napisać Wam kilka słów o pewnym gadżecie, który powinien zainteresować mniejszych i większych fanów Emmeta , bohatera serii filmów animowanych LEGO PRZYGODA .  Tym, co chcę Wam zaprezentować w tym wpisie jest brelok z latarką LED w kształcie wspomnianego wcześniej Emmeta.  Od razu wspomnę, że ja tego breloczka nie kupiłam, a wygrałam na fp firmy POLTOP , która, z tego co wyczytałam, jest w Polsce jedynym dystrybutorem tego typu produktów oświetleniowych LEGO .  Taki ludzik kosztuje w promocji 40 zł bez 10 groszy. Cena jak na 7,5-centymetrowy breloczek (nawet z latarką) dosyć spora, ale wiadomo, że w tym konkretnym przypadku płacimy przede wszystkim za markę.  Jeżeli chodzi o moc oświetlenia jest całkiem przyzwoicie. Wiadomo, pomieszczenia nie oświetlimy, ale latarka spokojn